Uwaga mocne opowiadanie: brutalna chłosta, poniżenie,
cum-eating, dirty feet.
Jeden z najokrutniejszych jej
popisów miał miejsce na wakacjach w Grecji. Pojechaliśmy ze znajomymi na Kretę.
Mieszkaliśmy w całkiem ładnych przestronnych apartamentach. W każdym była
osobna łazienka, durzy balkon i co w tym przypadku istotne olbrzymie łóżko z
metalowym solidnym wezgłowiem. Pewnego dnia mieliśmy jechać zwiedzać przepiękne
historyczne miasto Chanię. Na czym od samego początku wyjazdu bardzo mi zależało.
Obudziliśmy się rano jak zwykle, wspólne śniadanie, rozmowa
o różnych pierdołach, jednym słowem wakacje. Po śniadaniu mieliśmy się zbierać
i jechać zwiedzać miasto. Jednak jak tylko wróciliśmy do pokoju padł rozkaz:
-rozbieraj się!
– nauczony doświadczeniem, że stawianie oporu lub nawet
pytań boli, wykonałem polecenie.
Ona sprawnym ruchem założyła mi pas cnoty, wersje z kolcami
sprawiającymi bul przy wzwodzie. Był to model dyktator firmy Steelwerks Extreme.
Lubiła mnie kontrolować i wiedziała, że jak mam założone to ustrojstwo, jestem kompletnie
w jej mocy. Jednak tym razem kazała mi uklęknąć przy wezgłowiu łóżka, po czym przypięła
mi obie ręce kajdankami do solidnej ramy łóżka.
-Ale. Przecież mieliśmy jechać…. – Nie dokończyłem, bo
wymierzyła mi mocnego policzka.
-Jedziemy kochany, ale bez ciebie – uśmiechnęła się
szyderczo – rozchorowałeś się biedactwo. To pewnie od tych oliwek na śniadania.
Szkoda, bo tak bardzo chciałeś tam jechać – dodała.
Siedziałem tam jak oniemiały, nie wiedziałem, co powiedzieć,
nie wiedziałem nawet, co o tym wszystkim myśleć. To była przesada, Ona była
okrutna i wredna, uwielbiała się nade mną znęcać, to fakt. Ale żeby ot tak bez
powodu zabrać mi największą atrakcje wyjazdu? Czułem się jak dziecko, któremu
zabrano zabawkę. I też tak musiałem wyglądać. Bo stanęła nade mną z tym jej
diabelskim uśmieszkiem i zastanawiała się, co by mi tu jeszcze zrobić. Po
chwili sięgnęła do kosza na brudna bieliznę i wyciągnęła z niego swoje białe
majteczki. Te, które miała na wczorajszej wycieczce w góry, majteczki były całe
przepocone i pachniały jej wilgotną cipką. Założyła mi je na głowę, odwróciła
się na pięcie i wyszła z pokoju, zamykając go na klucz.
Początkowo byłem wściekły, jednak wściekłość szybko ustąpiła
podnieceniu. Zapach pani cipki i potu powodował, że mój żołnierz chciał wyrwać
się z klatki. Jednak za każdym razem, gdy mój penis, choć troszeczkę się
podnosił nadziewał się na kolczasty ogranicznik wzwodu, po czym z powrotem
opadał. Proceder powtarzał się i powtarzał sam już nie wiem ile razy. Była to prawdziwa
gehenna. W końcu wyczerpany zasnąłem.
Obudziło mnie pukanie do drzwi a
potem gwałtowne szarpnięcie klamki. Wpadłem w panikę, jeżeli sprzątaczka
zobaczy mnie w takim położeniu to będzie mega przypał. Szarpnąłem się, bez
skutku stalowe kajdanki nie miały prawa puścić. Narobiłem tylko niepotrzebnego
hałasu.
-mister, mister! – Dobiegł głos zza drzwi. Cisza - nasłuchuję
pomyślałem zastygając w bezruchu. Co robić?
- Mister
are you there?
-Yes, im
ill don’t come please – odparłem w końcu.
-want tea
mint tea is good for stomach problem?
-No Thank You,
not now.
Cisza, po chwili usłyszałem oddalający się dźwięk kroków.
Byłem uratowany, na razie.
Po przebudzeniu już nie mogłem zasnąć, siedziałem tak w
bezruchu i powoli dopadała mnie apatia, minuty dłużyły się jak godziny, godziny
jak dni. Ręce strasznie mi drętwiały i co chwile musiałem wstawać by wznowić
przepływ krwi.
Po siedmiu godzinach usłyszałem na schodach
znajome kroki. Tak to była ONA. Miałem istny młynek uczuciowy, z jednej strony
cieszyłem się, że mnie wreszcie uwolni, z drogiej byłem zły, że mnie tak
zostawiła. Jednak, gdy zobaczyłem ją w drzwiach wszystkie negatywne myśli
natychmiast się rozpłynęły. Stanęła tam w ciemnych okularach, lekkiej zwiewnej
bluzeczce, króciusieńkich jensowych spodenkach i jej ulubionych płaskich
sandałkach z rzemykami, tak zwanych rzymiankach. Wyglądała cudnie, jej opalona,
gładka skóra błyszczała od potu a jej stopy po całodniowym chodzeniu w upale
musiały być bardzo brudne. Poczułem znajome ukłucie w penisa, które trochę mnie
otrzeźwiło.
-Cześć kochanie – powiedziała - szkoda, że ciebie z nami nie
było. Chania jest cudowna.
-Ciekawe, dlaczego nie w wami nie było - potrząsnąłem
kajdankami.
- No już rozchmurz się – podeszła i zdjęła mi majtki z głowy
– dzielny chłopczyk byłeś. I spotka cię nagroda. Będzie orgaźmik! – Pogłaskała
mnie po twarzy a jej zapach uderzył mnie i znów poczułem uścisk dyktatora. Jednak
teraz mój żołnierz się nie poddawał tak łatwo, i pozostawał duży mimo boleśnie
wbijających się kolców.
-Ale najpierw – kontynuowała – muszę dać upust mojemu małemu
sadyzmowi. Dwadzieścia batów bambusikiem i ani mruknięcia. Jak wytrzymasz to
zdejmę ci dyktatora i dostaniesz nagrodę? – Odpięła mi kajdanki.
Grzecznie zająłem pozycje na łóżku. Głowa nisko tyłek wysoko
tak jak lubiła najbardziej.
Bez zbędnych ceregieli wzięła długi cienki bambusik i zaczęła
lanie. Już od pierwszych razów biła mocno. Jednak byłem tak podniecony, że nie
przeszkadzało mi to ani trochę. Wiedziałem, że za każdym uderzeniem pozostaje
ślad na mojej dupie. Lubiłem mieć ślady po chłoście. Bambusik z sykiem ciął
powietrze i moją skórę równe dwadzieścia razy. Po skończonej chłoście ONA zdjęła
mokre już majteczki położyła się na łóżku, rozszerzyła nogi i szarpnięciem za
włosy przysunęła mi twarz do swojej mokrej ciepłej cipki. Nie musiał nic mówić
szybko pracowałem języczkiem spijając jej soki i drażniąc nabrzmiałą łechtaczkę.
-Wystarczy, stopy! - Rozkazała odpychając mnie brutalnie –
Cały dzień chodziliśmy, są spocone i brudne, tak jak lubisz pieprzony zboku,
Wyliż mi je do czysta! – Rozkazała sięgając po wibrator.
-Tak, Pani a dyktator, grzeczny byłem –wyskamlałem wiedząc,
że jeżeli zajmę się jej stopami to mój penis jeszcze bardziej nadzieje się na
kolce.
Zdjęła z szyi srebrny łańcuszek z zawieszonym na nim małym
kluczykiem. Rzuciła mi go nie przestając bawić się wibratorem.
-Dalej nie pozwalam ci dojść rozumiesz?
-Tak Pani, dziękuję - szybko wyzwoliłem się od pasa cnoty. Uklęknąłem
przy łóżku i delikatnie zdjąłem jej sandałka. Jej piękne stopy były mocno ubrudzone
i bardzo spocone. Zacząłem je powolutku całować, od pięty po paluszki. Chłonęłam
ten piękny zapach, masowałem, lizałem i ssałem jej paluszki. Niewiele brakowało
a spuściłbym się bez dotykania. Trwało to dobrą chwilę, gdy w końcu jej ciałem targnął
silny wstrząs orgazmu. Nie przestawałem lizać jej stóp, gdy podsunęła mi
wibrator pod nos.
-Liż – rozkazała, po czym wstała i poszła do łazienki-
ubieraj się idziemy na obiad - powiedziała po chwili.
Wciąż klęcząc przy łóżku z penisem nabrzmiałym do granic możliwości
czułem się skołowany.
- A nagroda Pani?
- Wylizałaś brudne stopy swojej Bogini, to była twoja
nagroda.
-, Ale błagam pozwól mi skończyć – dotknęłam czołem podłogi
przy jej stopach.
- Nie, nie pozwalam – odparła z wyższością.
-, Ale nie wytrzymam, mój kutas zaraz eksploduje – skomlałem
- Mój kutas nie twój, to po pierwsze a po drugie to koniec
dyskusji.
- Błagam, błagam – kwiliłem.
- Nie! – Przekroczyła mnie i usiadła na łóżku powrotem
zakładając sandały.
Dalej klęczałem w łazience z czołem przy podłodze. Podniecenie
zaczęło opadać, pojawiła się złość. Obiecała przecież. Kurwa to już przesada
była.
Ona stała już przed drzwiami wyjściowymi i chwyciła klamkę -
czekała.
- Masz 2 minuty szmato żeby się ubrać i wyjąć - powiedział
groźnie.
- Zajebiście kurwa – wycedziłem cicho wstając z kolan.
-, Co powiedziałeś?
-Jesteśmy już tu tydzień a ty mi ani razu nie pozwoliłaś dojść
nie uważasz, że to przesada? - Nie wytrzymałem - robię wszystko tak jak chcesz,
pozwalam sobą pomiatać, gnębić bić. Mogłabyś mi pozwolić skończyć, przynajmniej
raz na jakiś czas, nie uważasz, że dominacja polega jednak na wzajemnym
szanowaniu stron, że…-przerwałem widząc jej reakcje.
Stała na środku pokoju z rękami założonymi na piersiach i
potakiwała głową z wyraźnym zadowoleniem. W jej oczach widziałem tą iskrę,
która zapala się, gdy wstępuje w nią demon.
Zrozumiałem, że przegiąłem. Zamilkłem.
- Że? Że co? Kontynuuj szmato? – Powiedziała w zimnej
złości.
-Przepraszam – pochyliłem głowę.
-Moja ściera ma czelność się kłócić ze mną? Na łózko, na
plecy, ręce szeroko – padła komenda.
Kazała mi rozkrzyżować się na łóżku, ręce przypięła mi
osobno. Nogi uniosła wysoko i przypięła szeroko do ramy łóżka. Leżałem
bezbronny a moje czułe punkty były wystawione na ostrzał.
-Wiesz - skrycie, gdzieś w środku liczyłam na to, że się
postawisz. Spacerując sobie po mieście wpadł mi go głowy iście szatański
pomysł. Podnieciłam się na samą myśl. Ale jak tak sobie pomyślałam, że mam ci
to zrobić tak bez powodu to mi się szkoda ciebie zrobiło. Dużo się już
wycierpiałeś na tym wyjeździe i wczoraj porządnie cię pognębiam. Nawet myślałem
żeby się z tobą kochać dziś wieczorem.– Podeszła do telewizora włączyła go i
podkręciła głośność– A tak mam okazję zrealizować mój nowy pomysł, na ciebie
zawsze można liczyć.
– wyciągnęła z kosza na bieliznę swoje wczorajsze skarpetki–
Będzie bolało wiesz? BARDZA BOLAŁO! - Wsadziła mi je go buzi. Zdjęła majtki i
wycierając śluz o mój nos dopchała je do skarpetek.– Widzisz na samą myśl o tym
robię się mokra.– Obwinęła mi głowę szarą taśmą klejąca. Byłem zakneblowany i
kompletnie unieruchomiony. Ona rozebrana do naga stanęła na łóżku a w ręku
trzymała skurzany bat o 9 końcówkach. Uderzyła mnie nim kilkukrotnie w
wewnętrzną stronę ud. Najpierw słabo jednak szybko się rozkręcała a kolejne
razy spadały niebezpiecznie blisko moich jajek. Już po chwili biła z całą siła
a uderzenie trafiały wszędzie na uda, na jajka na penisa i na brzuch. Bat latał
w powietrzu z dziką furią. Każdy raz przysparzał więcej bólu. Szarpałem się,
chciałem się wyrwać, uciec zasłonić, ale było to niemożliwe, kajdanki trzymały
mocno. Chciałem krzyczeć jednak brudna bielizna Pani skutecznie mnie
kneblowała. Nie wiem ile razów wtedy dostałem, ale na pewno było to dość sporo,
bo jak skończyła, otworzyłem oczy i przez łzy widziałem, że Ona stoi nad mną,
zdyszana i podziwia swoje dzieł zniszczenia. Zagryzła dolną wargę – zawsze tak robi,
gdy jest bardzo podniecona, jej ręka powędrowała niżej i zaczęła delikatnie
masować swoją cipkę. Widok mojej Pani, która stoi nad mną z batem i się masturbuje,
jej spoconego jędrnego ciała, nabrzmiałych warg bardzo mokrej cipki sprawił, że
podniecenie szybko wygrało z bólem. A mój żołnierz pomimo czerwonych pręgów od
chłosty, był gotowy do działania. Nie zmieniła tego nawet krótka seria mocnych
uderzeń, gdy Ona szczytowała.
- chcesz skończyć? - Zapytała wreszcie.
Kiwnąłem głową, że chce, zresztą niepotrzebnie, to przecież
było to widać gołym okiem.
- Skończysz, ale jeszcze nie teraz! Jeszcze mi mało – uśmiechnęła
się tym jej diabelskim uśmieszkiem. Po czym wstała z łózka i sięgnęła do
szafki.
- Jeszcze z tobą nie skończyłam! – Powiedziała pokazując mi czarno-czerwony,
skurzany półtorametrowej długości, pleciony bullwhip. Był bardzo sztywny a jego
cienika końcówka przy mocnym uderzeniu potrafiła przeciąć skórę do krwi.
Popatrzałem na ten bat i tylko pokręciłem przecząco głowa. Wiedziałem, że to
nic nie da. Widziałem w jej oczach to zdecydowanie.
-Tak – powiedziała - właśnie TO mam zamiar zrobić! Obiecałam
ci, że będzie BARDZO bolało pamiętasz? A jak widać – złapała mnie za
nabrzmiałego kutasa i mocno naciągnęła skórkę w dół– jeszcze ci mało.
Zajęła poprzednią pozycję i rozpoczęła chłostę. Już po
pierwszym uderzeniu oczy mi się zeszkliły a w głowie zakręciło, trefiła prosto
w jądra. Tym razem biła powoli i
dokładnie celując w moje najczulsze miejsca. Robiła dłuższe przerwy między uderzeniami
tak bym poczuł każdy cios. Co kilka uderzeń przestawała i bawiła się moim
kutasem żeby go postawić i naciągnąć skórkę odsłaniając żołędzia. Starała się
trafić właśnie w niego a kilka razy jej się to udało pozostawiając czarowne
ślady. Byłem już totalnie złamany, gdy po kilkunastu razach odłożyła bat wstała
z łózka i założyła majteczki do straponu
Była to jej nowa zabawka, specjalne majteczki z jednej
strony miały wielkiego silikonowego kutasa a z drugiej mały elastyczny
wibratorek.
-A teraz cię wyrucham w dupsko, ty suko! – Powiedziała smarując
mi dziurkę wazeliną.
Uklękła na łóżku za mną i bezceremonialnie wsadziła mi
końcówkę wielkiego strapon w dupę.
-Tak cię wyrżnę, że ci się odechce pyskować! – Wsadziła mi
go na całą długość. Zaczęła powoli a z czasem, gdy jej podniecenie rosło,
przyspieszała. Majteczki były tak skonstruowane, że im mocniej naciskała na
dildo tym mocniej wibratorek wchodził jej do pochwy. Po chwili naparła na mnie
z całej siły, nachyliła się i jednym rucham zdarła mi taśmę klejącą z ust. Wyciągnęła
kneblujące mnie skarpetki. Potem jej ręka mocno ścisnęła mi kutasa i zaczęła go
masować. Gdy na powrót zrobiłem się twardy ścisnęła go mocniej masturbując mnie
w rytm napierania straponu. Gdy już byłem bliski dojścia padł rozkaz:
-otwieraj gębę.
Wytrysnąłem olbrzymią ilością spermy a ONA tak nakierowała
mojego żołnierza, że większość trafiła na moją twarz. Poczułem, że naparła z
całej siły a jej ciało przeszły spazmatyczny dreszcz.
Leżeliśmy tak bez ruchu przez chwilę dochodząc do siebie.
Podniecenie puściło i wrócił bul, poniżenie i to specyficzne uczucia bycia
wyruchanym. Cały tyłek, okolice krocza, penis i jaja dosłownie paliły mnie żywym
ogniem. Po chwili moja Pani odpięła dildo wstała z łóżka i poszła do łazienki. Usłyszałem
dźwięk prysznica, ale nie śmiałem się odezwać. To było naprawdę poniżające, ona
spełniona –miała świetne orgazmy, szykowała się do wyjścia. A ja leżałem tak,
wciąż przypięty do łóżka, w tyłku miałem wielkie dilko a na całej twarzy
stygnącą, własną spermę.
- Ale się świetnie bawiłam, uchh trzeba to powtórzyć nie
sadzisz kochanie? – Stanęła nad mną z tym jej niewinnym uśmieszkiem. – No już
cię oswobodzę, bo się biedactwo opaskudziło się i wygląda jak przydrożna
dziwka. – Dodała zdejmując mi kajdanki z jednej ręki.
- no już sam się uwolnisz ja poczekam na dworze. A i bym
zapomniała załóż dyktatora – orgazm w tym miesiącu właśnie zaliczyłeś. Zamknij
go dobrze i przynieś mi kluczyk. Wiesz, że cię sprawdzę. – Powiedziała otwierając
drzwi. – 5 min, jak zwykle dycha za każdą sekundę spóźnienia. Lepiej się pośpiesz,
bo nie wiem czy twoja dupa wytrzyma dzisiaj kolejne razy. –Dodała.
Pamiętam, że ledwo się wyrobiłem w wyznaczonym czasie,
musiałem odpiąć drugą rękę, wyciągnąć dildo z dupy i się wykąpać. Potem umyłem
i posprzątałem wszystkie zabawki a na końcu nałożyłem z powrotem pas cnoty.
Penisa i jajka miałem całe w sinoczerwonych pręgach od chłosty i samo
zakładanie kolczastego dyktatora sprawiało, więc ogromny bul.
To był mój pierwszy i jedyny orgazm na tym 2 tygodniowym
wyjeździe. Pomimo tego, że zaspokajałem ją codziennie, lizałem jej wszystkie
otworki, całowałem i masowałem brudne spocone stopki Pani. Pokornie przyjmowałem
codzienną chłostę, błagałem, korzyłem się, wszystko na nic. Po tym jak dyktator spoczął na moich jajkach
Pani zdjęła go dopiero przed kontrolą na lotnisku podczas powrotu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz