poniedziałek, 28 grudnia 2015

ONA 2 Wyjazd: TOTALNA SADYSTKA ///MOCNE

Uwaga mocne opowiadanie: brutalna chłosta, poniżenie, cum-eating, dirty feet.


Jeden z najokrutniejszych jej popisów miał miejsce na wakacjach w Grecji. Pojechaliśmy ze znajomymi na Kretę. Mieszkaliśmy w całkiem ładnych przestronnych apartamentach. W każdym była osobna łazienka, durzy balkon i co w tym przypadku istotne olbrzymie łóżko z metalowym solidnym wezgłowiem. Pewnego dnia mieliśmy jechać zwiedzać przepiękne historyczne miasto Chanię. Na czym od samego początku wyjazdu bardzo mi zależało.

Obudziliśmy się rano jak zwykle, wspólne śniadanie, rozmowa o różnych pierdołach, jednym słowem wakacje. Po śniadaniu mieliśmy się zbierać i jechać zwiedzać miasto. Jednak jak tylko wróciliśmy do pokoju padł rozkaz:
-rozbieraj się!
– nauczony doświadczeniem, że stawianie oporu lub nawet pytań boli, wykonałem polecenie.
Ona sprawnym ruchem założyła mi pas cnoty, wersje z kolcami sprawiającymi bul przy wzwodzie. Był to model dyktator firmy Steelwerks Extreme. Lubiła mnie kontrolować i wiedziała, że jak mam założone to ustrojstwo, jestem kompletnie w jej mocy. Jednak tym razem kazała mi uklęknąć przy wezgłowiu łóżka, po czym przypięła mi obie ręce kajdankami do solidnej ramy łóżka.
-Ale. Przecież mieliśmy jechać…. – Nie dokończyłem, bo wymierzyła mi mocnego policzka.
-Jedziemy kochany, ale bez ciebie – uśmiechnęła się szyderczo – rozchorowałeś się biedactwo. To pewnie od tych oliwek na śniadania. Szkoda, bo tak bardzo chciałeś tam jechać – dodała.
Siedziałem tam jak oniemiały, nie wiedziałem, co powiedzieć, nie wiedziałem nawet, co o tym wszystkim myśleć. To była przesada, Ona była okrutna i wredna, uwielbiała się nade mną znęcać, to fakt. Ale żeby ot tak bez powodu zabrać mi największą atrakcje wyjazdu? Czułem się jak dziecko, któremu zabrano zabawkę. I też tak musiałem wyglądać. Bo stanęła nade mną z tym jej diabelskim uśmieszkiem i zastanawiała się, co by mi tu jeszcze zrobić. Po chwili sięgnęła do kosza na brudna bieliznę i wyciągnęła z niego swoje białe majteczki. Te, które miała na wczorajszej wycieczce w góry, majteczki były całe przepocone i pachniały jej wilgotną cipką. Założyła mi je na głowę, odwróciła się na pięcie i wyszła z pokoju, zamykając go na klucz.


Początkowo byłem wściekły, jednak wściekłość szybko ustąpiła podnieceniu. Zapach pani cipki i potu powodował, że mój żołnierz chciał wyrwać się z klatki. Jednak za każdym razem, gdy mój penis, choć troszeczkę się podnosił nadziewał się na kolczasty ogranicznik wzwodu, po czym z powrotem opadał. Proceder powtarzał się i powtarzał sam już nie wiem ile razy. Była to prawdziwa gehenna. W końcu wyczerpany zasnąłem.
Obudziło mnie pukanie do drzwi a potem gwałtowne szarpnięcie klamki. Wpadłem w panikę, jeżeli sprzątaczka zobaczy mnie w takim położeniu to będzie mega przypał. Szarpnąłem się, bez skutku stalowe kajdanki nie miały prawa puścić. Narobiłem tylko niepotrzebnego hałasu.
-mister, mister! – Dobiegł głos zza drzwi. Cisza - nasłuchuję pomyślałem zastygając w bezruchu. Co robić?
- Mister are you there?
-Yes, im ill don’t come please – odparłem w końcu.
-want tea mint tea is good for stomach problem?
-No Thank You, not now.
Cisza, po chwili usłyszałem oddalający się dźwięk kroków. Byłem uratowany, na razie.
Po przebudzeniu już nie mogłem zasnąć, siedziałem tak w bezruchu i powoli dopadała mnie apatia, minuty dłużyły się jak godziny, godziny jak dni. Ręce strasznie mi drętwiały i co chwile musiałem wstawać by wznowić przepływ krwi.

            Po siedmiu godzinach usłyszałem na schodach znajome kroki. Tak to była ONA. Miałem istny młynek uczuciowy, z jednej strony cieszyłem się, że mnie wreszcie uwolni, z drogiej byłem zły, że mnie tak zostawiła. Jednak, gdy zobaczyłem ją w drzwiach wszystkie negatywne myśli natychmiast się rozpłynęły. Stanęła tam w ciemnych okularach, lekkiej zwiewnej bluzeczce, króciusieńkich jensowych spodenkach i jej ulubionych płaskich sandałkach z rzemykami, tak zwanych rzymiankach. Wyglądała cudnie, jej opalona, gładka skóra błyszczała od potu a jej stopy po całodniowym chodzeniu w upale musiały być bardzo brudne. Poczułem znajome ukłucie w penisa, które trochę mnie otrzeźwiło.
-Cześć kochanie – powiedziała - szkoda, że ciebie z nami nie było. Chania jest cudowna.
-Ciekawe, dlaczego nie w wami nie było - potrząsnąłem kajdankami.
- No już rozchmurz się – podeszła i zdjęła mi majtki z głowy – dzielny chłopczyk byłeś. I spotka cię nagroda. Będzie orgaźmik! – Pogłaskała mnie po twarzy a jej zapach uderzył mnie i znów poczułem uścisk dyktatora. Jednak teraz mój żołnierz się nie poddawał tak łatwo, i pozostawał duży mimo boleśnie wbijających się kolców.
-Ale najpierw – kontynuowała – muszę dać upust mojemu małemu sadyzmowi. Dwadzieścia batów bambusikiem i ani mruknięcia. Jak wytrzymasz to zdejmę ci dyktatora i dostaniesz nagrodę? – Odpięła mi kajdanki.
Grzecznie zająłem pozycje na łóżku. Głowa nisko tyłek wysoko tak jak lubiła najbardziej.
Bez zbędnych ceregieli wzięła długi cienki bambusik i zaczęła lanie. Już od pierwszych razów biła mocno. Jednak byłem tak podniecony, że nie przeszkadzało mi to ani trochę. Wiedziałem, że za każdym uderzeniem pozostaje ślad na mojej dupie. Lubiłem mieć ślady po chłoście. Bambusik z sykiem ciął powietrze i moją skórę równe dwadzieścia razy. Po skończonej chłoście ONA zdjęła mokre już majteczki położyła się na łóżku, rozszerzyła nogi i szarpnięciem za włosy przysunęła mi twarz do swojej mokrej ciepłej cipki. Nie musiał nic mówić szybko pracowałem języczkiem spijając jej soki i drażniąc nabrzmiałą łechtaczkę.
-Wystarczy, stopy! - Rozkazała odpychając mnie brutalnie – Cały dzień chodziliśmy, są spocone i brudne, tak jak lubisz pieprzony zboku, Wyliż mi je do czysta! – Rozkazała sięgając po wibrator.
-Tak, Pani a dyktator, grzeczny byłem –wyskamlałem wiedząc, że jeżeli zajmę się jej stopami to mój penis jeszcze bardziej nadzieje się na kolce.
Zdjęła z szyi srebrny łańcuszek z zawieszonym na nim małym kluczykiem. Rzuciła mi go nie przestając bawić się wibratorem.
-Dalej nie pozwalam ci dojść rozumiesz?
-Tak Pani, dziękuję - szybko wyzwoliłem się od pasa cnoty. Uklęknąłem przy łóżku i delikatnie zdjąłem jej sandałka. Jej piękne stopy były mocno ubrudzone i bardzo spocone. Zacząłem je powolutku całować, od pięty po paluszki. Chłonęłam ten piękny zapach, masowałem, lizałem i ssałem jej paluszki. Niewiele brakowało a spuściłbym się bez dotykania. Trwało to dobrą chwilę, gdy w końcu jej ciałem targnął silny wstrząs orgazmu. Nie przestawałem lizać jej stóp, gdy podsunęła mi wibrator pod nos.
-Liż – rozkazała, po czym wstała i poszła do łazienki- ubieraj się idziemy na obiad - powiedziała po chwili.
Wciąż klęcząc przy łóżku z penisem nabrzmiałym do granic możliwości czułem się skołowany.
- A nagroda Pani?
- Wylizałaś brudne stopy swojej Bogini, to była twoja nagroda.
-, Ale błagam pozwól mi skończyć – dotknęłam czołem podłogi przy jej stopach.
- Nie, nie pozwalam – odparła z wyższością.
-, Ale nie wytrzymam, mój kutas zaraz eksploduje – skomlałem
- Mój kutas nie twój, to po pierwsze a po drugie to koniec dyskusji.
- Błagam, błagam – kwiliłem.
- Nie! – Przekroczyła mnie i usiadła na łóżku powrotem zakładając sandały.
Dalej klęczałem w łazience z czołem przy podłodze. Podniecenie zaczęło opadać, pojawiła się złość. Obiecała przecież. Kurwa to już przesada była.
Ona stała już przed drzwiami wyjściowymi i chwyciła klamkę - czekała.
- Masz 2 minuty szmato żeby się ubrać i wyjąć - powiedział groźnie.
- Zajebiście kurwa – wycedziłem cicho wstając z kolan.
-, Co powiedziałeś?
-Jesteśmy już tu tydzień a ty mi ani razu nie pozwoliłaś dojść nie uważasz, że to przesada? - Nie wytrzymałem - robię wszystko tak jak chcesz, pozwalam sobą pomiatać, gnębić bić. Mogłabyś mi pozwolić skończyć, przynajmniej raz na jakiś czas, nie uważasz, że dominacja polega jednak na wzajemnym szanowaniu stron, że…-przerwałem widząc jej reakcje.
Stała na środku pokoju z rękami założonymi na piersiach i potakiwała głową z wyraźnym zadowoleniem. W jej oczach widziałem tą iskrę, która zapala się, gdy wstępuje w nią demon.
Zrozumiałem, że przegiąłem. Zamilkłem.
- Że? Że co? Kontynuuj szmato? – Powiedziała w zimnej złości.
-Przepraszam – pochyliłem głowę.
-Moja ściera ma czelność się kłócić ze mną? Na łózko, na plecy, ręce szeroko – padła komenda.
Kazała mi rozkrzyżować się na łóżku, ręce przypięła mi osobno. Nogi uniosła wysoko i przypięła szeroko do ramy łóżka. Leżałem bezbronny a moje czułe punkty były wystawione na ostrzał.
-Wiesz - skrycie, gdzieś w środku liczyłam na to, że się postawisz. Spacerując sobie po mieście wpadł mi go głowy iście szatański pomysł. Podnieciłam się na samą myśl. Ale jak tak sobie pomyślałam, że mam ci to zrobić tak bez powodu to mi się szkoda ciebie zrobiło. Dużo się już wycierpiałeś na tym wyjeździe i wczoraj porządnie cię pognębiam. Nawet myślałem żeby się z tobą kochać dziś wieczorem.– Podeszła do telewizora włączyła go i podkręciła głośność– A tak mam okazję zrealizować mój nowy pomysł, na ciebie zawsze można liczyć.
– wyciągnęła z kosza na bieliznę swoje wczorajsze skarpetki– Będzie bolało wiesz? BARDZA BOLAŁO! - Wsadziła mi je go buzi. Zdjęła majtki i wycierając śluz o mój nos dopchała je do skarpetek.– Widzisz na samą myśl o tym robię się mokra.– Obwinęła mi głowę szarą taśmą klejąca. Byłem zakneblowany i kompletnie unieruchomiony. Ona rozebrana do naga stanęła na łóżku a w ręku trzymała skurzany bat o 9 końcówkach. Uderzyła mnie nim kilkukrotnie w wewnętrzną stronę ud. Najpierw słabo jednak szybko się rozkręcała a kolejne razy spadały niebezpiecznie blisko moich jajek. Już po chwili biła z całą siła a uderzenie trafiały wszędzie na uda, na jajka na penisa i na brzuch. Bat latał w powietrzu z dziką furią. Każdy raz przysparzał więcej bólu. Szarpałem się, chciałem się wyrwać, uciec zasłonić, ale było to niemożliwe, kajdanki trzymały mocno. Chciałem krzyczeć jednak brudna bielizna Pani skutecznie mnie kneblowała. Nie wiem ile razów wtedy dostałem, ale na pewno było to dość sporo, bo jak skończyła, otworzyłem oczy i przez łzy widziałem, że Ona stoi nad mną, zdyszana i podziwia swoje dzieł zniszczenia. Zagryzła dolną wargę – zawsze tak robi, gdy jest bardzo podniecona, jej ręka powędrowała niżej i zaczęła delikatnie masować swoją cipkę. Widok mojej Pani, która stoi nad mną z batem i się masturbuje, jej spoconego jędrnego ciała, nabrzmiałych warg bardzo mokrej cipki sprawił, że podniecenie szybko wygrało z bólem. A mój żołnierz pomimo czerwonych pręgów od chłosty, był gotowy do działania. Nie zmieniła tego nawet krótka seria mocnych uderzeń, gdy Ona szczytowała.
- chcesz skończyć? - Zapytała wreszcie.
Kiwnąłem głową, że chce, zresztą niepotrzebnie, to przecież było to widać gołym okiem.
- Skończysz, ale jeszcze nie teraz! Jeszcze mi mało – uśmiechnęła się tym jej diabelskim uśmieszkiem. Po czym wstała z łózka i sięgnęła do szafki.
- Jeszcze z tobą nie skończyłam! – Powiedziała pokazując mi czarno-czerwony, skurzany półtorametrowej długości, pleciony bullwhip. Był bardzo sztywny a jego cienika końcówka przy mocnym uderzeniu potrafiła przeciąć skórę do krwi. Popatrzałem na ten bat i tylko pokręciłem przecząco głowa. Wiedziałem, że to nic nie da. Widziałem w jej oczach to zdecydowanie.
-Tak – powiedziała - właśnie TO mam zamiar zrobić! Obiecałam ci, że będzie BARDZO bolało pamiętasz? A jak widać – złapała mnie za nabrzmiałego kutasa i mocno naciągnęła skórkę w dół– jeszcze ci mało.
Zajęła poprzednią pozycję i rozpoczęła chłostę. Już po pierwszym uderzeniu oczy mi się zeszkliły a w głowie zakręciło, trefiła prosto w jądra.  Tym razem biła powoli i dokładnie celując w moje najczulsze miejsca. Robiła dłuższe przerwy między uderzeniami tak bym poczuł każdy cios. Co kilka uderzeń przestawała i bawiła się moim kutasem żeby go postawić i naciągnąć skórkę odsłaniając żołędzia. Starała się trafić właśnie w niego a kilka razy jej się to udało pozostawiając czarowne ślady. Byłem już totalnie złamany, gdy po kilkunastu razach odłożyła bat wstała z łózka i założyła majteczki do straponu
Była to jej nowa zabawka, specjalne majteczki z jednej strony miały wielkiego silikonowego kutasa a z drugiej mały elastyczny wibratorek.
-A teraz cię wyrucham w dupsko, ty suko! – Powiedziała smarując mi dziurkę wazeliną.
Uklękła na łóżku za mną i bezceremonialnie wsadziła mi końcówkę wielkiego strapon w dupę.
-Tak cię wyrżnę, że ci się odechce pyskować! – Wsadziła mi go na całą długość. Zaczęła powoli a z czasem, gdy jej podniecenie rosło, przyspieszała. Majteczki były tak skonstruowane, że im mocniej naciskała na dildo tym mocniej wibratorek wchodził jej do pochwy. Po chwili naparła na mnie z całej siły, nachyliła się i jednym rucham zdarła mi taśmę klejącą z ust. Wyciągnęła kneblujące mnie skarpetki. Potem jej ręka mocno ścisnęła mi kutasa i zaczęła go masować. Gdy na powrót zrobiłem się twardy ścisnęła go mocniej masturbując mnie w rytm napierania straponu. Gdy już byłem bliski dojścia padł rozkaz:
-otwieraj gębę.
Wytrysnąłem olbrzymią ilością spermy a ONA tak nakierowała mojego żołnierza, że większość trafiła na moją twarz. Poczułem, że naparła z całej siły a jej ciało przeszły spazmatyczny dreszcz.
Leżeliśmy tak bez ruchu przez chwilę dochodząc do siebie. Podniecenie puściło i wrócił bul, poniżenie i to specyficzne uczucia bycia wyruchanym. Cały tyłek, okolice krocza, penis i jaja dosłownie paliły mnie żywym ogniem. Po chwili moja Pani odpięła dildo wstała z łóżka i poszła do łazienki. Usłyszałem dźwięk prysznica, ale nie śmiałem się odezwać. To było naprawdę poniżające, ona spełniona –miała świetne orgazmy, szykowała się do wyjścia. A ja leżałem tak, wciąż przypięty do łóżka, w tyłku miałem wielkie dilko a na całej twarzy stygnącą, własną spermę.
- Ale się świetnie bawiłam, uchh trzeba to powtórzyć nie sadzisz kochanie? – Stanęła nad mną z tym jej niewinnym uśmieszkiem. – No już cię oswobodzę, bo się biedactwo opaskudziło się i wygląda jak przydrożna dziwka. – Dodała zdejmując mi kajdanki z jednej ręki.
- no już sam się uwolnisz ja poczekam na dworze. A i bym zapomniała załóż dyktatora – orgazm w tym miesiącu właśnie zaliczyłeś. Zamknij go dobrze i przynieś mi kluczyk. Wiesz, że cię sprawdzę. – Powiedziała otwierając drzwi. – 5 min, jak zwykle dycha za każdą sekundę spóźnienia. Lepiej się pośpiesz, bo nie wiem czy twoja dupa wytrzyma dzisiaj kolejne razy. –Dodała.
                       
Pamiętam, że ledwo się wyrobiłem w wyznaczonym czasie, musiałem odpiąć drugą rękę, wyciągnąć dildo z dupy i się wykąpać. Potem umyłem i posprzątałem wszystkie zabawki a na końcu nałożyłem z powrotem pas cnoty. Penisa i jajka miałem całe w sinoczerwonych pręgach od chłosty i samo zakładanie kolczastego dyktatora sprawiało, więc ogromny bul.


To był mój pierwszy i jedyny orgazm na tym 2 tygodniowym wyjeździe. Pomimo tego, że zaspokajałem ją codziennie, lizałem jej wszystkie otworki, całowałem i masowałem brudne spocone stopki Pani. Pokornie przyjmowałem codzienną chłostę, błagałem, korzyłem się, wszystko na nic.  Po tym jak dyktator spoczął na moich jajkach Pani zdjęła go dopiero przed kontrolą na lotnisku podczas powrotu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz